Golarka do odzieży
Moją golarkę kupiłam w dyskoncie z owadem w nazwie ;) za nieco ponad 20 zł. Posiadam też tańszą wersję, kupioną "za grosze" w sklepie typu "wszystko po 5zł", jednak nowa sprawuje się dużo lepiej. Ma większą powierzchnię tnącą i dużą moc. Można ją podłączyć do gniazdka (zasilacz) lub pracować bezprzewodowo - na baterie (4 x R14 nie zostały dołączone do zestawu).
Zanim schowałam zimowe czapki głęboko do szafy, uprałam je i osunęłam zmechacenia. Posłużą mi kolejny sezon, który mam nadzieję, przyjdzie nie prędko :)
A oto dowody ...na przykładzie bluzy polarowej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz